Ostatnio w moje ręce trafił całkiem fajny laptop, procesor Core i5, ładna zadbana klawiatura i ekran w dobrym stanie. Okazało się, że ma tylko uszkodzony dysk twardy (częsta przypadłość tradycyjnych magnetycznych dysków w laptopach) i wystarczy go wymienić oraz zainstalować nowy system. Znalazłem szybko nowy dysk SSD oraz dodatkowe 4GB RAMu, żeby pchnąć drugie życie w wysłużonego laptopa. Niestety jak to w życiu bywa, gdy myślimy, że wszystko idzie świetnie, pojawia się przeszkoda. Moją okazała się naklejka z kluczem, która była kompletnie nieczytelna. Zdjęcie z kawałkiem klucza poniżej.
Hmm, w takim wypadku trochę się irytuję i biorę do pracy. Program KeyFinder i kilka innych do odzyskiwania danych i naprawy dysków już czekały. Niestety dysk okazał się kompletnie padnięty, po 2 godzinach, różnych kombinacji jego reanimacji poddałem się. Kupno nowego systemu operacyjnego Windowsa do starego laptopa to spory wydatek, w tym przypadku zupełnie nieopłacalny. Pomyślałem, że lapek dostanie najwyżej Linuxa, tylko, że to miał być sprzęt dla osoby przyzwyczajonej do okienek. Laptop starszawy, także nie miał zapisanego klucza w biosie. Próba robienia zdjęć aparatem cyfrowym (wreszcie można wykorzystać mądrze smarfona ;-)) i następnie powiększania na ekranie, trochę pomogła. Widać było wszystko bardzo wyraźnie w wysokiej rozdzielczości .... tylko kompletnie rozmazane.
Kolega podpowiedział, że słyszał, iż pomaga pomalowanie stickera ołówkiem. Że co ? A może czarnym markerem lepiej od razu ? ;-)
Cóż, nie miałem nic do stracenia. Zabrałem szybko dziecku ołówek HB i zacząłem malować etykietę, tak z pewną nieśmiałością i delikatnością. To był strzał w 10. Zaczęły pojawiać się wyraźnie literki i cyferki klucza Windows 7. Dalej już poszło migiem i bez delikatności. Cała naklejka zamazana ołówkiem odkryła kod niczym w powieści Dana Browna. Owszem była trochę niewyraźna w jednym miejscu, ale tu znowu użyłem komórki i opcji powiększania zdjęć. Otrzymałem cały ładny pełen klucz - Product Key.
Instalacja Windowsa 7 na dysku SSD, to już była czysta przyjemność. Klucz się zgadzał i aktywacja przebiegła bezproblemowo.
Podsumowując, jeśli chcecie odzyskać klucz Windowsa z nieczytelnej nalepki pomoże Wam w tym ołówek i lupa.